ABSOLWENTKA

Monika Romaniuk

Janow Podlaski, stadnina

Po uniwersyteckiej romanistyce można robić karierę w dziennikarstwie, zajmować się rynkami kapitałowymi, giełdą, sektorem paliwowym i telekomunikacyjnym, a nawet zostać artystką!

Monika Romaniuk ukończyła w 1999 r. romanistykę na Wydziale Neofilologii UW oraz Podyplomowe Wyższe Studium Dziennikarstwa prowadzone przez Uniwersytet we współpracy z Ecole Supérieure de Journalisme de Lille. Po studiach przez siedem lat pracowała jako dziennikarz ekonomiczny w redakcjach PAP oraz Euromoney Institutional Investor, gdzie zajmowała się tematyką związaną z rynkiem kapitałowym i giełdą, sektorem paliwowym i telekomunikacyjnym, prywatyzacją oraz polityką gospodarczą. Dużo podróżowała, poznając kraje romańskie, Wielką Brytanię oraz USA, w których zdobywała doświadczenie zawodowe oraz studiowała. Po kilku latach pracy dziennikarskiej skończyła studia The International MBA w Barcelonie i rozpoczęła pracę w środowisku międzynarodowym, zarządzając programami i projektami innowacyjnymi dla dużych firm. Pracuje także jako konsultant, szkoleniowiec i coach. Wykłada zagadnienia związane z komunikacją i zarządzaniem m.in. w Project Management Academy (IBM). W październiku 2016 r. rozpoczyna studia podyplomowe na wrocławskiej ASP.

Ze studiów pamiętam wspaniałą lokalizację Uniwersytetu Warszawskiego, w najładniejszym zakątku stolicy, bar Karaluch oraz pobliskie biblioteki i księgarnie, w których często bywałam. Miło wspominam też jedyną w swoim rodzaju atmosferę ciasnego, ale atrakcyjnego towarzysko akademika UW, w którym przeżyłam niejedną imprezę i… niejedną sesję. Mój pokój był na szczęście cichy i zapewniał dobre warunki do nauki, której było naprawdę sporo. Mieliśmy wymagających, ale wspaniałych i skutecznych nauczycieli – podczas dwóch pierwszych lat nie było łatwo, ale daliśmy radę! Pamiętam zwłaszcza trudne egzaminy z łaciny i historii Francji, fascynujące wykłady z literatury średniowiecza i XX w. oraz zajęcia z dziennikarstwa w języku francuskim, które otworzyły nas na świat i pomogły w rozwoju karier zawodowych. Na studiach mieliśmy okazję biegle opanować nie tylko francuski, lecz także angielski i włoski, co okazało się szczególnie istotne w czasach, w których Polska coraz bardziej zbliżała się do Zachodu, a Warszawa stawała się powoli prawdziwą europejską stolicą. Z punktu widzenia ówczesnych przemian gospodarczych i politycznych ogromne znaczenie miało również to, że romanistyka dawała swoim studentom możliwość wyjazdów zagranicznych i nawiązywania znajomości z osobami z innych krajów. Niektórzy żartowali nawet, że warszawska romanistyka, jako bardzo sfeminizowany kierunek (na naszym roku było tylko dwóch mężczyzn), jest najlepszym miejscem do znalezienia żony dla Francuzów, Belgów, czy Szwajcarów. Gdy myślę o tym dzisiaj, dochodzę do wniosku, że może coś w tym jest: wiele moich koleżanek istotnie znalazło na studiach miłość i obecnie mieszka za granicą. 

Prywatnie Monika jest miłośniczką zwierząt i przyrody, ćwiczy jogę i chodzi na długie spacery ze swoim ukochanym psem, beaglem o imieniu Benito. Opiekuje się również kotką, którą znalazła na ulicy. Lubi morze, nurkuje – ma uprawnienia PADI (Advanced). Chciałaby zamieszkać na Pogórzu Kaczawskim, z dala od miasta. Pasjonuje się ceramiką i szkłem, garncarstwem oraz łączeniem różnych dziedzin sztuki. Ostatnio otworzyła swoją prywatną pracownię artystyczną Atelier Kreacja we wsi Gorzanowice niedaleko Wrocławia, gdzie realizuje swoje pasje i prowadzi zajęcia dla innych.

 

opracował Jan Burzyński

Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+