Andrzej Kozłowski

Granica i mapa o trudnościach w realizacji badań

W Grabiszycach siedziby dawnego posterunku WOP już nie ma, ale można oglądać zabudowania dworskie, położone w rozległym parku. Fot. Andrzej Kozłowski, 2015 r.
W Grabiszycach siedziby dawnego posterunku WOP już nie ma, ale można oglądać zabudowania dworskie, położone w rozległym parku. Fot. Andrzej Kozłowski, 2015 r.

o trudnościach w realizacji badań...

Był rok 1974, wiosna, z kolegą pracowaliśmy na Dolnym Śląsku, pobieraliśmy próbki z żył kwarcowych. Około południa dojechaliśmy pekaesem do wsi Grabiszyce Górne – w tej miejscowości według mapy geologicznej powinna być długa i dużej miąższości żyła kwarcowa. Znajdowała się ona bardzo blisko granicy z (wówczas) Czechosłowacją. Pomyśleliśmy, że miejscowym nazwa „żyła kwarcowa” nic nie powie, ale „granica” – i owszem. Spytaliśmy więc przechodzącego mężczyznę, którędy można dojść do granicy.  Mężczyzna machnięciem ręki pokazał kierunek i poszedł. Przeszliśmy może 200 metrów, gdy zza kępy krzewów wyszedł żołnierz Wojsk Ochrony Pogranicza, zatrzymał nas i powiedział:

– Dlaczego pytacie o granicę? Pójdziecie ze mną!

Z osobami, które kierują ku nam wylot broni palnej, nie mieliśmy zwyczaju dyskutować, więc zastosowaliśmy się do sugestii. Doszliśmy do budynku posterunku WOP, żołnierz zameldował „doprowadzenie” porucznikowi, ten odprawił żołnierza i zaczął nas przesłuchiwać. Pokazaliśmy dokumenty, łącznie ze „służbowym poleceniem wyjazdu do… w celu przeprowadzenia badań geologicznych i pobrania próbek minerałów”, staraliśmy się wytłumaczyć obywatelowi porucznikowi, dlaczego szliśmy ku granicy. W końcu porucznik powiedział:

– No, dobra, muszę zadzwonić do brygady!

Zatelefonował do Legnicy, powiedział, że „przechwycił dwóch takich, co to…”, że „tak, z Uniwersytetu Wrocławskiego!” („Warszawskiego” sprostowaliśmy), „mówią mi tu, że z Warszawskiego! Po co aż do nas przyjechali? Jakieś badania, czy inne głupoty. Nie, nie lekarskie, naukowe! Tak jest… tak jest… wykonam!”

Po czym powiedział do nas:

– Szef pozwolił wam wziąć ten, jak mu tam, z tej żyły, ale mam wam dać eskortę. Macie mapę? Pokażcie, gdzie to jest.

Zgadzamy się na wszystko (choć zdziwieni tą eskortą, bo niby co – Czesi mieliby nas porywać?), ochoczo wyciągamy mapę geologiczną, porucznik spojrzał i aż go poderwało:

– Co?! Niemiecka mapa?!

Dopiero w tym momencie uświadomiliśmy sobie, że należało wyjąć polską turystyczną „rysowankę”, ale stało się. Więc pokazujemy rok wydania, koniec XIX wieku, mówimy, że mapa zdobyczna, po geologach niemieckich, którzy uciekli, że to Ludowe Wojsko Polskie ją przekazało naukowcom, że co prawda początkowo była tajna (o czym świadczyła pieczątka), ale potem odtajniona (kilka odpowiednich pieczątek, podpisy, daty), że my sprawdzamy, jak te byle jakie niemieckie mapy (naprawdę to są świetne!) poprawić, aby nasze, polskie były o niebo lepsze… Porucznikowi kilka razy ciągnęło dłoń do słuchawki telefonu, a my już widzieliśmy się „zatrzymanymi do wyjaśnienia”. W końcu padło pytanie:

– A ja mam wam wierzyć?

Wtedy my z ostatnim argumentem:

– Przecież w bratniej NRD też są Niemcy!

Nasz rozmówca zastanowił się chwilę, po czym zdecydował:

– No dobra, wierzę wam. Ale myśleć powinniście, myśleć!

Po czym pożegnał nas pouczeniem:

– I na drugi raz nie pytajcie o granicę, ale o placówkę WOP!

Wniosek: Tak jest! Jakieś badania naukowe czy inne głupoty! A tu myśleć trzeba!


Autorem anegdoty jest prof. dr hab. Andrzej Kozłowski. Studiował na Wydziale Geologii UW w latach 1964-1970 (studia trwały wtedy 5,5 roku). Od 1969 r. pracownik Instytutu Geochemii, Mineralogii i Petrologii UW, z czasem wieloletni zastępca dyrektora, potem dyrektor tamże. Przez szereg lat kierownik Zakładu Mineralogii, w latach 2005-2012 dziekan Wydziału Geologii UW. Zainteresowania (oprócz zawodowych): wędrówki, początkowo po rozmaitych krajach, potem wyłącznie po Polsce, historia kultury, zwłaszcza sztuki, rysowanie ręczne i grafika komputerowa, fotografowanie, wykłady popularno-naukowe łączące różne dziedziny wiedzy; kolekcja pocztówek, etykiet piwnych i nagrań muzyki na harfę.

Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+