Czyli krótko o nazwach intrygujących…
W 2010 r. pojechaliśmy w kierunku dla mnie nietypowym, w teren na Pomorze. Pora obiadowa, zatrzymaliśmy się przy zachęcająco wyglądającym barze, w którym posiłki okazały się smaczne. Dopiero przy wychodzeniu zwracamy uwagę na nazwę: Ewa Szumiąca. Miejscowość (Szumiąca) i imię właścicielki dało połączenie dość niezwykłe i intrygujące.
Wniosek: przy nadawaniu nazw naukowych należy przewidzieć różne możliwości ich rozumienia.
Autorem anegdoty jest prof. dr hab. Andrzej Kozłowski. Studiował na Wydziale Geologii UW w latach 1964-1970 (studia trwały wtedy 5,5 roku). Od 1969 r. pracownik Instytutu Geochemii, Mineralogii i Petrologii UW, z czasem wieloletni zastępca dyrektora, potem dyrektor tamże. Przez szereg lat kierownik Zakładu Mineralogii, w latach 2005-2012 dziekan Wydziału Geologii UW. Zainteresowania (oprócz zawodowych): wędrówki, początkowo po rozmaitych krajach, potem wyłącznie po Polsce, historia kultury, zwłaszcza sztuki, rysowanie ręczne i grafika komputerowa, fotografowanie, wykłady popularno-naukowe łączące różne dziedziny wiedzy; kolekcja pocztówek, etykiet piwnych i nagrań muzyki na harfę.