Łatwiej „ochrzaniać” Urszulę niż panią Foryś…
Profesor Wiesław Szlenk*, mój nieodżałowany nauczyciel, promotor i mentor, był człowiekiem tyleż nietuzinkowym, co bezpośrednim. Jednocześnie był wizjonerem i osobą o niezwykle otwartym umyśle, zdecydowanie wybiegającym przed własne czasy. W szczególności na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, zainteresował się zastosowaniami w finansach (i zwykł mawiać, że modelowanie rynków finansowych to zwykła „bujda”, że równie dobrze małpa mogłaby dokonywać wyboru…).
Uczestniczył w tworzeniu Instytutu Matematyki Stosowanej i Mechaniki oraz nowego programu studiów z zastosowań matematyki, pionierskiego programu w skali całego kraju.. Poznałam go w trakcie kursu z zastosowań matematyki i od początku nie miałam wątpliwości, że właśnie u niego chcę pisać pracę magisterską, choć na początku miałam kłopot z wyborem tematu (w większości dostępne były tematy ekologiczne, dość mocno eksploatowane). O tym, że mogłam wybrać tematykę, którą zajmuję się do dnia dzisiejszego, zdecydował los. Z powodów osobistych musiałam wziąć urlop dziekański na ostatnim roku studiów. W trakcie tego urlopu moje koleżanki i koledzy z roku obronili się. Pamiętam, że przyszłam na obronę kilku osób, które również wybrały profesora Wiesława Szlenka jako promotora i – jak to dawniej bywało we zwyczaju – po obronie dały mu kwiatki. Wtedy profesor się obruszył i „rzucił tekst”:
– Kwiatki to mi będziecie przynosić, jak mnie będą nogami do przodu wynosili!
Na początku kolejnego roku akademickiego w zestawie tematów pojawiło się modelowanie odpowiedzi odpornościowej, co bardzo mi się spodobało. Zagadnienie stało się tematem mojej pracy magisterskiej, potem doktorskiej, w różnych kontekstach zajmuję się nim do dziś.
Współpraca z profesorem Wiesławem Szlenkiem na etapie magisterskim układała się na tyle dobrze, że zaproponował mi pozostanie na Wydziale w charakterze asystenta. Bardzo się zdziwiłam, ale jednocześnie ucieszyłam, bo praca z nim stanowiła czystą przyjemność – często rozmawiając rozumieliśmy się w pół słowa. Udało mi się zdać egzamin i – już jako pracownik Wydziału – miałam pojechać na pierwszą międzynarodową konferencję do Francji. W tamtych czasach trzeba było na wszystkim oszczędzać, więc w drogę wybraliśmy się wspólnie, samochodem Profesora, który wyjeżdżał na wykłady do Barcelony. Kiedy tylko zapakowaliśmy bagaże i rozpoczęliśmy podróż, Profesor stwierdził:
– No, to teraz przejdziemy na ty, bo łatwiej mi ochrzaniać Urszulę niż panią Foryś”.
Jak mogę opisać moją reakcję? Oniemiałam, „zatkało” mnie, „opadła mi szczęka” itp. Może dla niego to było normalne, ale dla mnie, dziewczyny z robotniczej Woli, trudno było się przyzwyczaić do mówienia po imieniu do osoby w wieku mojego ojca. Ale cóż było robić, jakoś się przyzwyczaiłam.
Jeszcze jedna zabawna historia wiąże się z tą podróżą. Bezpośredniość Wieśka miała także i takie strony, że nie wahał się „wykorzystywać” znajomych mieszkających za granicą do zaoszczędzenia na noclegu. W tym czasie na stypendium w Niemczech był jego doktorant, Tomasz Nowicki (później pracownik naszego Wydziału, a następnie jeden z wielu wybitnych Polaków w IBM). Kiedy zawitaliśmy do niego, przez chwilę mi się przyglądał, jakby starając się sobie coś przypomnieć, a następnie wykrzyknął:
– A, to ty miałaś ognisko na głowie.
Przez chwilę nie wiedziałam, o co mu chodzi, ale potem zorientowałam się, że gdy on był ostatnio na Wydziale, to mi udało się przez przypadek ufarbować włosy na ognisty pomarańcz, więc taką mnie zapamiętał…
Profesor Wiesław Szlenk odszedł przedwcześnie – do końca życia będę pamiętać, że (zdając sobie sprawę z własnego stanu) dzień przed śmiercią podpisał akceptację mojej rozprawy doktorskiej, dzięki czemu mogłam się na jej podstawie obronić, choć oficjalnym promotorem był już niestety prof. Andrzej Palczewski, długoletni przyjaciel Wieśka.
Objaśnienia:
*Wiesław Szlenk (1935-1995), absolwent oraz profesor nauk matematycznych Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1972–1978 wicedyrektor Instytutu Matematyki UW. Członek Senatu UW oraz przewodniczący Komisji Senackiej do Spraw Rozwoju Kadry, współtwórca Instytutu Matematyki Stosowanej i Mechaniki. Twórca twierdzenia Szlenka oraz indeksu Szlenka. Jego dorobek naukowy obejmuje prace w zakresie analizy funkcjonalnej, układów dynamicznych i zastosowań matematyki w biologii i medycynie m.in. O pewnych własnościach ciągów słabo zbieżnych w przestrzeniach Banacha, Własności orbit funkcji ciągłych w topologicznych układach dynamicznych i ich związek z miarami niezmienniczymi i entropią, Wstęp do teorii gładkich układów dynamicznych (przyp. red.).
Autorką anegdoty jest dr hab. Urszula Foryś, prof. UW, kierownik Zakładu Biomatematyki i Teorii Gier. Związana z UW od 1983 roku, kiedy to rozpoczęła studia na Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki, gdzie następnie w 1996 roku obroniła doktorat. W 2007 roku habilitowała się w Instytucie Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej. Od 2009 roku jest zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego w Instytucie Matematyki Stosowanej i Mechaniki. Jej zainteresowania badawcze od lat niezmiennie wiążą się z szeroko pojętymi zastosowaniami matematyki w biologii i medycynie. Wykorzystuje narzędzia układów dynamicznych do analizowania modeli opisujących przede wszystkim różne procesy towarzyszące rozwojowi choroby nowotworowej, ale też działanie układu odpornościowego (także, choć nie tylko w kontekście zwalczania nowotworów), procesy epidemiologiczne i ekologiczne. Jest autorką m.in podręcznika z biomatematyki Matematyka w biologii, który stanowi podstawową lekturę z tego zakresu na poziomie całego kraju. Interesują ją także możliwości modelowania relacji międzyludzkich, w tym relacji małżeńskich oraz terapii par będących w kryzysie.